Mały Ty, mała Ja
Co czujesz, kiedy myślisz o sobie, jako o malutkim dziecku?
Co w nim widzisz?
Co od niego czujesz?
Był_ś dzieckiem radosnym? Smutnym? Samotnym? Pełnym energii? A może wycofanym?
I jak się teraz czujesz wobec tego maleństwa, kiedy widzisz, jakie wtedy było?
Czego mu wtedy brakowało?
I czy dziś, pomimo upływu wielu lat, nadal Ci tego brakuje?
Jeśli tak, to czy szukasz tego na zewnątrz?
Czy ciężko Ci uwierzyć, że to, czego potrzebujesz jest już w Tobie?
Jeśli tak jest, to nie jesteś sam(a) 🤗
Jesteśmy karmieni bajkami o drugich połówkach, książętach z bajki, happy endach. Od dziecka uczymy się, że miłość i ulgę znajdziemy dopiero w drugim człowieku.
Na jakimś poziomie ma to sens, bo dla tego maluszka kochający opiekun był konieczny, aby czuć się widzianym, aby czuć się bezpiecznie.
Ale wiele się zmieniło, bo Ty, dziś jako dorosły już człowiek, masz w sobie wszystko, czego ten dzieciaczek kiedykolwiek mógł potrzebować.
I jest to na wyciągnięcie ręki, jeśli odważysz się wziąć za niego odpowiedzialność i spojrzysz w głąb.
Obiecuję ❤️